Vintage kwiatki

 Kwiatki były u mnie długo. Namalowałam je w pierwszym odruchu dla siebie. Wprawiłam w ramę starego okna i tak co je mijałam to mi ta rama totalnie nie pasowała. W dodatku miałam ją obiecaną pod inny obraz. A ostatnio sobie udowadniam, że bez mani też potrafię góry przenosić. 

No to odpaliłam ręczny strug (czyli zeżarłam dziecku czekoladę) i wio z tematem. Kolory tego drewna z odzysku były jak celowo dobrane do vintage kwiatów. No pocmoktałam z zadowoleniem. Ale… były dziury po wkrętach. Dziury takie nie są ładne. To nie efekt jak po starych gwoździach. Taki lejek kompletnie w moim mniemaniu brzydki. I wygrzebałam w złomie kątownik od okna. No cudo! I ten kolor! Ale… po przeciwnej stronie była jeszcze jedna dziura a drugiego w tym odcieniu brak 🤷🏻‍♀️.

Zaprzęgłam zatem wyobraźnię konstruktorską i farby i stworzyłam dekor, służący za wieszaczek, który można sobie nawet przekręcić do ulubionej pozycji.

I tak, to nie jest jakieś wielkie malarstwo w rozumieniu: brak laserunków, impastów, sfumato etc. Za to świadome użycie nie cieniowanych kolorów, dopracowania gdzie trzeba i ujęcia całości w taką a nie inną ramę. Bardzo jestem z efektu zadowolona.

Meritum:

Szerokość 30cm

Wysokość 64cm

Rama z surowego drewna, malatura na panelu stworzonym od podstaw gdzie płótno najpierw postarzyłam. Malatura sygnowana zabezpieczona werniksem. Zawieszki w zestawie.

Licytacja bez minimum do soboty godz 21:00:59

Przebijamy o dychę, wysyłka 25zł. Wygrywa najwyższa oferta z podanej godziny, lub pierwsza jeśli zdarzą się takie same. Zapraszam 😊














Komentarze

Popularne posty