Black friday

 Najpierw meritum, bo nie wiem czy się pisarsko nie rozwlekę 🤪

Dekoracja powstała z drewna i metalu. Wszystko ręcznie rzeźbione, malowane, przecierane. 

Wymiary:

Wysokość 32

Długość 38

Głębokość 14

Więcej informacji na ostatnim zdjęciu.

A teraz sprawozdanie, nie trzeba czytać 😂

Ja ostatnio w biegu. Konkretnie maraton zwany życiem. Pierwsza żona mego męża musiała mieć zdejmowany kamień nazębny, a wstyd przyznać, nasz kundel ze schroniska to opiekę lekarską ma lepszą od niejednego z Was na nfz czy nawet jak macie jakieś lux medy czy coś 😂. Z mężem mamy związek poligamiczny. Jestem po Mili drugą żoną choć pierwszą w czasie 😂, ja zaś biseksualnie mam żonę Białą i męża Księciunia. Żona pierwsza w hierarchii najchętniej by się moimi ulubieńcami pobawiła ze skutkiem śmiertelnym 😂. Jeszcze insze sprawy ale nie chcę przynudzać.

Co do obrazu. Znacie dowcip o architektach? 

Stoi se dwóch, wokół jednego lata czterolatek. 

-i jak Ci się podoba mój syn?

-no fajny, fajny ale ja bym to inaczej zrobił…

A ja spytałam mojego co sądzi… no raz to mi na jednym stopę naszkicował, ale nie przypominam mu, bo jeszcze o procent się upomni

No i zaczęłam z dłonią świrować a że ciągle tu podjechać na chwilę (czytaj 4 godz) tu coś, to z braku skupienia popsułam.

Ale zaraz naprawię.

Dekoracja z drewna nie tknięta, bo obraz ważniejszy (sprzątanie domu też, choć zauważam lekką irytację u bliskich gdy wyciągają wióry ze skarpet 😜)

Se tak dziś wracałam i dokładnie w momencie mijania w Sądrach powalonej starej jabłoni ale nadal kwitnącej, pomyślałam… o słowach co Monika Janowska na swojej stronie napisała. I me myśli tak coś tam poskładały refleksyjnie, że poza tym, że w życiu większą jego część zajęło mi stanie się człowiekiem (parafraza z interpretacją), to gdzieś po drodze na wybojach życia starłam klocki hamulcowe. Chyba dlatego, że se tak publicznie w parku tańczyłam pod muze w słuchawkach, bez wstydu, gdy żona pierwsza zostawiała message ziomalom. 

Dobra styka tych refleksji bo nawet ja zaczynam się nudzić i trza po pietruszkę do kotletów iść na pole.

Licytacja bez ceny minimalnej do piątku  godz 10:00:59 

Wysyłka 25zł. Przebijamy o 10zł minimum. Wygrywa najwyższa oferta z podanej godziny lub pierwsza jeśli trafią się takie same. Psikusa Wam robię z tym końcem w piątkowy ranek 😉.














Komentarze

Popularne posty