Wieszak z koniem
Ogarniałam stolarnię… czyli szlifowałam deski pod obrazki i gratisy. Trafiła się taka od szuflady. Z wpustem. A jak się człek boi używać frezarki, a mąż na twoje :plisss odpowiada: zaraz (czytaj kiedyś i nie przypominaj co pół roku), to taką deskę to się szanuje. No to odszukałam deskę co dałoby radę wsunąć we wpust po delikatnym tunningu dłutem, za wsporniki w razie gdyby ktoś jak ja chciał na półce stawiać ciężkie rzeczy posłużył duże gwoździe, oj naklepałam się ich przy tej realizacji. Bo wieszaczki też z gwoździ i blaszki od pasa transmisyjnego a na czubki wkleiłam drewniane koraliki. Całość zdobi odrobina wandalizmu. Grafika konia pochodzi z bardzo starej książki weterynaryjnej. Na obronę mam to, że książkę wyciągnęłam ze śmieci, strząsając z niej cytrynę i fusy herbaty. Książka jest tak stara, że pamięta prawdziwych mazurów i pisana chyba w starogermańskim. Niestety stron z datą wydania brak. Zachowałam sygnaturę na grafice.
Wieszak ma 31x26cmx12,5. Głębokość półki to 10,5cm
Licytacja bez ceny minimalnej do soboty godz 21:00:59
Kurier 25zł. Zapraszam 🙂


















Komentarze
Prześlij komentarz