Były sobie świnki trzy

 Były sobie świnki trzy… z marzeniami

-największa marzyła o serduszkowym tatuażu…

-średnia, o piegach…

- najmniejsza, o lataniu…

Podobno trzeba całej wioski by wychować dziecko… Znacie to stare afrykańskie przysłowie? Jakie ma ono dla Was znaczenie? 

Ja po przestudiowaniu wielu artykułów, podkastów o neurobiologii czy bazując na wiedzy z psychologii i animacji kulturalnej ze szkoły. Wiem, że w tym przysłowiu jest zawarte wszystko co prowadzi do stworzenia istoty, która nie zawaha się by sięgnąć po swoje marzenia.

Społeczność, otoczenie, różnorodność która sprzyja, chroni, uczy, daje więcej, niż przykład tylko mamy i taty. Z resztą, od pewnego wieku to środowisko kształtuje młodych a my rodzice mamy już na to nikły wpływ.

Ale. Nawet nam starym rosną skrzydła przy wsparciu bliskich. Wiele za nami trudnych doświadczeń, ale zawsze na naszej drodze, los stawiał tych właściwych ludzi. Tych którzy nawet o tym nie wiedząc, sprawili że jesteśmy właśnie takie. Dziękujemy ❤️. My trzy świnki trzymamy się razem i zobaczcie jakie nam rosną skrzydła. Wasze wsparcie czy to pełne uśmiechu, czy to subtelniejsze, wyrażone likiem czy serduchem albo krótkim privem, podziękowaniem, jest jak sprzyjający wiatr w skrzydła naszej podróży przez życie.

Dziękujemy i zarazem życzymy wam: Don’t give up.

Na pewno Wam się uda, my w Was wierzymy ❤️

Meritum:

Świnki trzy są z drewna. Wierzę, że jeszcze nas Julita wszystkich swoim struganiem zaskoczy (zamówiłam jej nożyk u Michała Kajdy w prezencie 😁).

Mają cudowne dodatki ze złomu i są absolutnym sztosem.

Dekoracja jest bardzo duża:

Wysokość 54cm

Szerokość 24cm

Głębokość 17cm

Licytacja do niedzieli 21:00:59 od 300zł

Przebijamy o 10zł, kurier 26zł 😊
















Komentarze

Popularne posty