Ciepło

 Czasem dno, dół jest po to by mieć na czym stopy oprzeć by się wybić. Nadal jest ciężko ale nadzieja nie odpuszcza. Pierwszy krok zrobiony. Kuchnia naprawiona. Płyty zamocowałam po kaleczniacku ale nie chciałam wyrywać kątownika i robić większej demolki.

W chacie już ciepło. Zdążyłam z naprawą kuchni przed mrozem, który by nie pozwolił ukopać gliny. 

Zostało posprzątać.







Komentarze

Popularne posty